Okup krwi... czyli o współczesnych piratach. Kim naprawdę są?
19.05.2016

Okup krwi
Fot. Grupa MEDIUM

"Okup krwi" to pierwsza taka książka, w której autor wnikliwie przygląda się kwestii współczesnego piractwa i wsłuchuje w głosy wszystkich stron krwawego konfliktu.

Po raz pierwszy w historii marynarki wojenne wszystkich światowych supermocarstw zjednoczyły się w walce przeciwko wspólnemu wrogowi – kilku tysiącom niedożywionych, zabiedzonych mężczyzn i chłopców. Ludzie ci ściśnięci w malutkich, otwartych łodziach oddalają się od rodzinnych brzegów na odległość nawet półtora tysiąca kilometrów.

W „Okupie krwi” John Boyle przenosi nas do nader dziwnego świata. Po jednej stronie obserwujemy zjednoczone marynarki wojenne różnych państw, dysponujące nowoczesnym uzbrojeniem i wyposażeniem oraz kontraktowych ochroniarzy, weteranów misji na Bliskim Wschodzie, dorabiających do emerytury u armatorów i międzynarodowych koncernów. Słowem: pełnię militarnych osiągnięć XXI wieku.

Po drugiej zaś stronie mamy zgoła inny obraz: niedożywionych i zabiedzonych mężczyzn, a czasem zaledwie nastolatków czy dzieci, sunących setki mil morskich w małych łodziach w poszukiwaniu łupu. Zdesperowanych, uzbrojonych w rdzewiejące maczety, zdezelowane kałasznikowy i RPG, a niekiedy nawet broń pamiętającą I połowę ubiegłego wieku, o dziwo nadal działającą, jakby na przekór logice, a może po prostu równie upartą i zdeterminowaną, jak sami jej właściciele.

Te dwie siły ścierają się ze sobą w potyczkach – z wiadomym wynikiem. Somalijscy piraci podejmują jednak wyzwanie – gra jest warta świeczki, bo raz na jakiś czas udaje im się przechwycić niechroniony okręt i wziąć jego załogę do niewoli, a następnie zażądać niebotycznego okupu i zdobyć go. Najczęściej jednak do akcji wkraczają często siły specjalne lub najemnicy. To, co dociera do nas w mediach, to uproszczony obraz dzielący zaangażowanych na dobrych i złych. Pięć minut sławy zdobywają wyzwoliciele zakładników, czarny PR zaliczają piraci. A my, mając do wyboru jedynie właśnie czerń i biel, łatwo możemy przeoczyć szczegóły i to, co najważniejsze.

PRZECZYTAJ >>
Okup krwi
Okup krwi. Historie z pierwszej linii frontu w walce z piractwem Somalii
autor: John Boyle
tłumaczenie: Tomasz Szczęsny Potocki
wydawca: Grupa Medium
rok wydania: 2016, wydanie pierwsze
ISBN: 978-83-64094-45-3
stron: 305
format: A5
oprawa: miękka
SPRAWDŹ CENĘ >>

Zamów książkę OKUP KRWI w Księgarni Militarnej >>

(…) Wyobraź sobie kraj, w którym od dziesięcioleci nie funkcjonują struktury rządowe. Panuje w nim bezprawie, nie działa szkolnictwo ani służba zdrowia. Nic nie działa.

Jesteś już dojrzałym mężczyzną i całe twoje życie było jednym wielkim pasmem udręk. Jesteś młody, ale nie masz ani nadziei, ani perspektyw na lepsze jutro. Twoich najbliższych wykańczają głód i choroby. Znasz tylko jeden sposób na to, by odmienić swoje życie.

Zostajesz piratem.

Dzisiejsi piraci w większości nie są wysiedlonymi rybakami, przypominają raczej handlarzy narkotyków.

Gilbert Victor – jeden z porwanych przez somalijskich piratów – mówi o nich: >>Oni nie są piratami. To gangsterzy, porywacze, są wszystkim, co najgorsze.<< (...)

– Cytat z książki

John Boyle

To prawnik, który został filmowcem. Podczas tworzenia materiału dla National Geographic dotyczącego wojny z somalijskimi piratami prowadził rozmowy z ofiarami po wszystkich stronach konfliktu. Niezwykle złożona natura problemów, z którymi się zetknął, przykuła jego uwagę. Zjawisko współczesnego piractwa wstrząsnęło światem. Somalijczycy są demonizowani, a uwalniani zakładnicy uzyskują status bliski celebrytom. Jednak niewiele osób rozumie złożoność tego problemu. W swojej książce Boyle prowadzi dochodzenie, dzięki któremu czytelnik otrzymuje wyjątkową możliwość śledzenia wydarzeń w ramach trwającej wojny.

Dzięki dodatkowemu zmysłowi filmowca, lekturze „Okupu krwi” nadaje on znamiona podróży, przez co przedstawione fakty docierają do nas w jeszcze bardziej intensywny, ale i bardzo przystępny sposób. Boyle udowadnia, ze działalność piracka ma swoje tragiczne przyczyny (szerokim spojrzeniem sięgamy wojen domowych, klęsk żywiołowych), a rzeczywistość nie jest dwukolorowa jak czarno-biała flaga Jolly Rogera i nie może być ocenia z góry i jednostronnie. Tym samym, choć tematyka dotyczy Somalii, perspektywa, którą przyjmujemy dzięki książce, ma charakter globalny – zgodnie z nazwą serii „Szerokie Horyzonty”, w ramach której książka ukazała się nakładem Grupy MEDIUM.



„Szerokie Horyzonty” to nowa seria wydawnictwa Grupa MEDIUM, skierowana do pasjonatów historii wojen i wojskowości, zadań specjalnych, zagadnień związanych z terroryzmem i bezpieczeństwem oraz poznawaniem granic, które człowiek jest w stanie przekroczyć w ekstremalnych sytuacjach, w jakich stawia go życie.

Książki proponowane w ramach serii „Szerokie Horyzonty” to pieczołowicie dobierane pozycje prezentujące nowe spojrzenie, kompleksowe i interdyscyplinarne, odkrywające wielowątkowość omawianych zagadnień – innymi słowy: poszerzające horyzonty czytelników z każdą przeczytaną stroną. Wydawane książki reprezentują różne formy literackie z zakresu literatury faktu: wspomnienia, biografie, reportaże, opracowania, a tym również akademickie. Czuwają nad nimi merytorycznie eksperci w dziedzinach związanych z daną tematyką, co dodatkową zwiększa wartość wydawnictw.